Moja optymistyczna wizja rozpakowywania kartonów w październiku niestety legła w gruzach w ubiegłą sobotę po wizycie parkieciarza. Okazało się, że wilgotność posadzki jest zbyt duża aby w najbliższym czasie myśleć o układaniu mozaiki :( tak więc czekamy - do listopada :( Działamy jednak projektowo a poniżej efekt tych działań (detale, takie jak lampy i krzesła, są jeszcze w fazie poszukiwań).
Wow :D piękne wnętrze :) bardzo się cieszę, że trafiłam na blog podobny do mojego - o urządzaniu własnego mieszkania. Widzę, że u Ciebie sytuacja jest już bardziej zaawansowana - ja poczekam jeszcze rok na przeprowadzkę. Tym bardziej nie łam się, że parkiet będzie układany dopiero w listopadzie- szybko zleci :) Będę obserwować, bo bardzo mi się tu spodobało. Pozdrawiam serdecznie i życzę jak najszybszej przeprowadzki :*
OdpowiedzUsuń